Dzięki podróżą opuszczamy naszą strefę komfortu, obszar, w którym się pewnie czujemy. Przenosząc się w nieznane otoczenie, przyzwyczajamy się do dobrego samopoczucia nawet poza strefą komfortu. Jeżeli wejdzie nam w nawyk, że po każdym podjęciu wyzwania, z którym sobie poradzimy, będziemy przyjmować następne, jeszcze większe, nasza strefa komfortu będzie się jeszcze poszerzała. Statek jest co prawda bardziej bezpieczny w poracie, ale przecież nie po to został zbudowany, żeby ciągle stać przy nabrzeżu. Żyjemy w czasach, w których konieczne jest podejmowanie się rzeczy nowych i nastawianie czoła nowym wyzwaniom. BOBO SCHAFER: DROGA DO FINANSOWEJ WOLNOŚCI